Ostatnio trafiłam na ciekawy artykuł na temat znaczenia muzyki w rozwoju maluszków. Potwierdził on moje obserwacje i doświadczenia dotyczące tego tematu i cieszę się bardzo, że coraz częściej się mówi o konieczności wczesnej edukacji muzycznej dzieci, niekoniecznie tylko w pismach branżowych. Przyjmuje się że aparat słuchowy dzidziusia w łonie mamy dojrzewa do ok. 14 tygodnia ciąży, a od ok. 5 miesiąca zaczyna odbierać bodźce dźwiękowe. Czyli słyszy bicie serca swojego i mamy, szum przepływu krwi, burczenie z żołądka i jelit, “pluski” wód płodowych, a ten ciągły harmider jest tłem dla dźwięków, docierającą z zewnątrz. Nic więc dziwnego, że po narodzinach maluszki lubią zasypiać przy szumie suszarki, odkurzacza, które w jakiś sposób przypominają im bodźce słuchowe z łona matki. Najmilszym jednak z dźwięków jest głos mamy, który dociera do maluszka nie tylko z zewnątrz, ale też od środka poprzez drganie kości i tkanek. Sama pamiętam jak będąc w ciąży moje córeczki błyskawicznie się uspokajały gdy słyszały jakąkolwiek muzykę. Szczególnie lubiły gdy śpiewałam lub dyrygowałam, zamierały wtedy w bezruchu i słuchały. Tak jakby już wtedy były obecne na jakimś koncercie. Nie było ważne jaka muzyka dochodzi z zewnątrz, istotne było, że mamie jest przyjemnie, więc dzidziuś też był zadowolony. Takie informacje powinny nam uświadomić, że przez proste działania możemy wspomagać nasze maluszki w jeszcze lepszym rozwoju.
Polecam szczególnie:
- śpiewanie i nucenie maluszkowi, pamiętajmy tylko o prawidłowej intonacji
- rytmiczne kołysanie się wraz z pulsem słuchanego czy śpiewanego utworu
- słuchanie muzyki uspokajającej, relaksacyjnej szczególnie przed snem, żeby wyciszyć, uspokoić siebie i maluszka
- ćwiczenia fizyczne dedykowane mamom w ciąży przy muzyce
Śpiewajmy, tańczmy, pobudzajmy nasze dzieci do różnej aktywności muzycznej, aby było im łatwiej i przyjemniej w dorosłym życiu.
Jeśli Was ciekawi, przeczytajcie cały artykuł. gosc.pl/doc/2902946.Spiewc-dziecku